Archiwa miesięczne: Listopad 2018

PiSowi nie podoba się określenie mafia z PiS, zorganizowana grupa przestępcza

Partia Jarosława Kaczyńskiego wystosowała w tej sprawie wezwanie przedsądowe do prof. Wojciecha Sadurskiego. Chodzi o jego wpis na Twitterze z 10 listopada: – „Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to po ustawce z ostatnich 2 dni powinno być jasne: żaden przyzwoity człowiek nie powinien iść w paradzie obrońców białej rasy, którzy na chwilę schowali swe falangi i swastyki, w zmowie ze zorganizowaną grupą przestępczą PiS”.

Oprócz przeprosin, PiS domaga się od prof. Sadurskiego zaniechania „dalszego naruszania dóbr osobistych – w tym w szczególności poprzez formułowanie wypowiedzi wskazujących, że działalność partii można w jakikolwiek sposób zestawić z działalnością przestępczą”. Grożą, że jeśli w ciągu trzech dni – od czasu otrzymania przez niego wezwania – profesor nie przeprosi, podjęte zostaną „odpowiednie działania cywilnoprawne”.

Prof. Wojciech Sadurski – wykładowca na Uniwersytecie w Sydney i Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego – od wielu miesięcy bardzo krytycznie ocenia rządy „dobrej zmiany”. Jego opinie m.in. w artykule „Prof. Sadurski: Kaczyński hersztem gangu. Większość parlamentarna – zorganizowaną grupą przestępczą”.

Dodajmy, że PiS podobne pisma wystosował do dziennikarza „Gazety Wyborczej” Wojciecha Czuchnowskiego, który na Twitterze napisał o „mafii z PiS” oraz do lidera PO Grzegorza Schetyny – za użycie na profilach partyjnych sformułowań, takich jak „układ mafijny PiS”.

* * *

Wyjaśnienia wymaga tylko, kto jest szefem wszystkich szefów w państwie PiS.

Depresja plemnika

Nie wyklucza tego nowy wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. – „Wiem, że wielu radnych jest wzburzonych sposobem, w jaki ten pomnik i pomnik Lecha Kaczyńskiego na placu Piłsudskiego powstał. Prawo do takiego referendum ma Rada Miasta Warszawy – nie należy wykluczać, że znajdą się radni, którzy z taką inicjatywą wyjdą. Mogą wyjść także mieszkańcy. Będziemy przyglądali się emocjom ludzi wokół tego tematu” – powiedział Rabiej w RMF FM.

Odsłonięcie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2018 r. na pl. Piłsudskiego budziło i budzi kontrowersje. Z sondażu zleconego przez warszawski ratusz, zanim oba pomniki (pytano też o monument upamiętniający Lecha Kaczyńskiego) stanęły, wynikało, że 71 proc. warszawiaków było temu przeciwnych.

Władze miasta zarzucały też pisowskiemu wojewodzie, że z naruszeniem prawa przejął tereny wokół Grobu Nieznanego Żołnierza, gdzie stanął pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej.

Rabiej odniósł się także do zapowiedzianej przez Andrzeja Dudę odbudowy Pałacu Saskiego. – „Na razie mamy do czynienia z pomysłem odbudowy…

View original post 1 461 słów więcej

Kościół ze swoim biznesem wychodzi do ludzi

Depresja plemnika

Dwa miesiące aresztu dla Marka Chrzanowskiego, byłego szefa KNF. Zdaniem prokuratury jest obawa matactwa ze względu na zagrożenie wysoką karą. Były szef KNF nie przyznaje się do winy, zapowiedział też, że odwoła się od decyzji sądu o areszcie. Tymczasem PiS zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury na byłego wicepremiera i ministra finansów Jacka Rostowskiego. Zdaniem Zbigniewa Konwińskiego z PO to kuriozalna sytuacja, iż PiS składa wniosek do prokuratury i skarży się na to, że w 2008 roku w Sejmie zostały przegłosowane rozwiązania, o które PiS sam wnioskował.

Areszt dla byłego szefa KNF

Marek Chrzanowski, były szef Komisji Nadzoru Finansowego, został aresztowany na dwa miesiące. Zdecydował o tym w nocy katowicki sąd, który uzasadnia decyzję obawą matactwa i grożącą Chrzanowskiemu karą do 10 lat więzienia.

Obrońcy Chrzanowskiego zapowiedzieli zaskarżenie decyzji o areszcie.

Prokuratura postawiła mu zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę.

Zdaniem…

View original post 1 224 słowa więcej

PiS nadciąga. Takie strachy na Lachy uprawia partia patałacha K.

Do niedawna PiS jawił się jako sprawna maszyna, w której każdy miał przypisane miejsce i zadania do wykonania. Tak zwany „ciąg technologiczny PiS”, czyli system ściśle połączonych działań na linii władza polityczna–służby specjalne–prokuratura–media służył głównie ściganiu wrogów i propagandzie sukcesu partii.

Po ostatnich wyborach samorządowych coś w tej maszynie zaczęło szwankować. Doskonałym tego przykładem jest nagonka na dziennikarzy TVN. Jak wiadomo prorządowe media szeroko informowały opinię publiczną jakoby dziennikarze stacji mieli zapłacić za wyprawienie „urodzin Hitlera”, a tym samym propagować ustrój faszystowski.

Sprawa z odpowiednio sformułowanymi zarzutami trafiła do prokuratury gliwickiej. Jednak Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie, że postawione dziennikarzowi TVN zarzuty były przedwczesne. Przy okazji ujawniono, że lider stowarzyszenia Duma i Nowoczesność Mateusz S. „Sistars” zaprosił na słynne już urodziny ponad 80 osób i to jemu, a nie dziennikarzowi, prokuratura gliwicka zamierzała postawić zarzuty.

Pomimo nacisków ze strony rządowej nie udało się wskazać winy dziennikarzy. Coraz częściej na światło dzienne wypływają afery z udziałem polityków PiS, jak chociażby ta dotycząca KNF. „Według sondażu IBRIS dla Onetu 36 proc. wyborców zmieniło zdanie na temat rządu PiS pod wpływem afery w KNF. Wyborcy PiS mogli mieć w nosie abstrakcyjny dla nich Trybunał Konstytucyjny, czy Sąd Najwyższy, ale na pewno są zainteresowani tym, czy bezpieczne są ich pieniądze” – komentuje sprawę kryzysu w PiS politolog dr Marek Migalski.

„Druga bomba to atak na TVN. Już samo zainteresowanie się prokuratury operatorem TVN było kuriozalne. Ale atak na ambasador USA, przyjaciółkę prezydenta Trumpa, który w szeregach PiS nie jest nawet powstrzymywany, pokazuje, że nad tym pożarem nikt nie panuje.”

Gdy dodamy do tego widoczny zgrzyt na linii środowiska ojca Rydzyka i rządu, związany z ustawą antyaborcyjną, to mamy jak na dłoni widoczny problem partii.

Czy przyczyną anarchii jest walka o władzę, jak opiniuje dr Migalski? Jego zdaniem cała sytuacja jest „przygotowaniem do wojny, która nastąpi po Kaczyńskim. Na pewno wezmą w niej udział Morawiecki, Ziobro, Brudziński i prezydent Duda.”

* * *

Poseł lub inny działacz PiS wskazuje. Prokurator oskarża, a pisowski Sąd skazuje. Bój się obywatelu! PiS nadciąga.

Depresja plemnika

Prawica dostała szału: ambasador Mosbacher broni TVN! A przecież to stacja „antypolska” i „antydemokratyczna”, jak przypomniała Amerykance poseł Krystyna Pawłowicz. W rzeczywistości antypolskie i antydemokratyczne jest rozpętywanie przez prawicę kampanii nienawiści przeciwko pani Mosbacher. Akurat w tej sprawie to ona reprezentuje prawo i sprawiedliwość. Prawica to wie, więc tym bardziej hejtuje. Co tam wieczna przyjaźń z Jankesami! Ważniejsze to zniszczyć wolne media w Polsce.

View original post 3 976 słów więcej

Rechot historii. Tak wygląda polityka PiS

Środki z Funduszu Reprywatyzacji stworzonego przez rząd premiera Jerzego Buzka w 2000 r., z przeznaczeniem na odszkodowania dla osób pozbawionych majątku przez bezprawne nacjonalizacje w czasach PRL, w PiS–owskiej rzeczywistości mogą znaleźć zgoła inne, praktyczniejsze dla rządzących zastosowanie.

To okrągłe 3 mld zł, które już raz zostało „szarpnięte” gdy dwa lata temu rząd PiS zmienił przepisy i zdecydował, że pieniądze gromadzone dla ofiar komuny będzie można wykorzystać także na dokapitalizowanie i pożyczki dla spółek kontrolowanych przez państwo. Najbardziej na tej zmianie przepisów skorzystała wówczas TVP kierowana przez Jacka Kurskiego – za rządów premier Beaty Szydło przyznano jej 800 mln zł pożyczki z Funduszu.

Dziś na tapecie jest zupełnie nowy pomysł. We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym.

Na jego mocy powstanie stworzony przez premiera Mateusza Morawieckiego Fundusz Inwestycji Kapitałowych gromadzący ok. 2 mld zł rocznie, z przeznaczeniem na zakupy akcji spółek dla skarbu państwa.

Na przewidywane wpływy FIK może liczyć dopiero za kilka miesięcy, a czas nagli i Mateusza Morawieckiego nie chce zwlekać z inwestycjami, dlatego w dwóch najbliższych latach na zakup akcji dla państwa przez premiera Morawieckiego będzie można wykorzystać także pieniądze z Funduszu Reprywatyzacji – podaje wyborcza.pl

Konta FIK ma zasilać 30 proc. od dywidendy wypłacanej państwu przez spółki – podaje wyborcza.pl. czyli średnio ok. 1,4 mld zł rocznie. Ponadto FIK ma dostawać wypłaty z zysków od państwowych przedsiębiorstw i spółek, których jedynym akcjonariuszem jest państwo. Ponadto na konto FIK firmy będą zwracać pożyczki przyznawane wcześniej w ramach pomocy publicznej przez rządowy Fundusz Restrukturyzacji Przedsiębiorców. FIK może też dostać dotacje z budżetu państwa. Dysponentem FIK będzie osobiście premier Mateusz Morawiecki,

Jak podaje wyborcza.pl, w praktyce FIK będzie rządowym funduszem inwestycyjnym stworzonym kosztem budżetu państwa – bo na razie do budżetu przekazuje się wpływy z dywidend i wypłat z zysków spółek należących jedynie do państwa.

W tym roku rządowy Polski Fundusz Rozwoju, którym kierują menedżerowie z kręgu premiera Morawieckiego, kupił już zakłady taboru kolejowego PESA i Polskie Koleje Linowe oraz uzgodnił zakup 35 proc. akcji producenta autobusów Solaris przejętego przez hiszpańską firmę CAF.

W nowej sytuacji może na przykład kupić na giełdzie akcje banku pogrążonego w chwilowych tarapatach finansowych lub zwiększyć udziały państwa w Orlenie, aby ułatwić połączenie tego koncernu z Lotosem.

Jest w stanie kupić też od koncernu Fiat Chrysler część akcji fabryki w Tychach, aby na jej niewykorzystanych taśmach montażowych produkować zapowiadane przez rząd PiS „polskie samochody elektryczne”.

Przyjęty przez rząd projekt wprowadza także zmiany w ustawie o zasadach zarządzania mieniem państwowym, którą zaledwie dwa lata temu wprowadził rząd premier Beaty Szydło. Przyjęty teraz projekt ma zwiększyć wpływy obecnego premiera Mateusza Morawieckiego na spółki z udziałem państwa.

Zgodnie z projektem premier Morawiecki dostanie prawo do zakupu akcji spółek w imieniu skarbu państwa i będzie mógł zatwierdzać instrukcje dla przedstawicieli państwa na głosowania we wszystkich spółkach. Premier będzie mógł też żądać informacji dotyczących wykonywania uprawnień skarbu państwa i działalności spółek od wszystkich organów i podmiotów wykonujących prawa z państwowych akcji.

Rząd ogłosi też rozporządzenie z wykazem 347 spółek, nad którymi nadzór został przekazany przez premiera ministrom, rządowym pełnomocnikom lub państwowym instytucjom i spółkom. Rozporządzenie będzie też precyzować zakres nadzoru przyznany tym osobom. Do tej pory taki podział nadzoru nie był określony jasno i precyzyjnie.

W praktyce te zmiany oznaczają umocnienie władzy nad państwowymi spółkami w rękach premiera Morawieckiego. To świadoma decyzja rządu. rozwijających się spółek państwowych” – napisano w uzasadnieniu rządowego projektu.

Depresja plemnika

„Zmienił on formację na Koalicję Obywatelską wrogą Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi i pokazał to na bilbordach, gdzie kandydował w wyborach. Radny już nie jest katolikiem i nie może być radnym, bo będzie nam mieszał w naszej wierze. Przez to sam się wyłączył z Boga” – mówił w kościele podczas mszy ksiądz Józef Wędzikowski, proboszcz parafii w Stróżewie koło Poznania. Chodzi o Adriana Urbańskiego, który był kandydatem Koalicji Obywatelskiej na radnego powiatu chodzieskiego.

Ks. Wędzikowski na tym nie poprzestał. Stwierdził, że ci, którzy głosowali na Koalicję Obywatelską też mogą być „wyłączeni z wiary”. Dla wielu słowa proboszcza były nie do zaakceptowania – część wiernych opuściła kościół.

„Skandalem jest dzielić mieszkańców względem opcji politycznych. Jest mi ogromnie przykro, że mieszkańcy naszej parafii, którzy poparli mnie w wyborach samorządowych, tak jak i ja, zostali uznani przez naszego proboszcza za ludzi, którzy wyparli się swej religii” – napisał na Facebooku Adrian Urbański. Do…

View original post 2 778 słów więcej

Pisowskie pokraki nie radzą sobie z przyjaciółmi z USA

>>>

>>>

* * *

Depresja plemnika

Zniesienie kadencyjności sprawowania funkcji kierowniczych powoduje, że ich utrzymanie wymaga posłuszeństwa i uległości wobec przełożonych. To jeden z wniosków płynących z raportu „Prokuratura pod specjalnym nadzorem” pokazującego szczegółowo mechanizmy i skutki całkowitego podporządkowania prokuratury partyjnemu dyktatowi na przestrzeni trzech ostatnich lat, od listopada 2015 r. do października 2018 r.

Magdalena Kołodziej – wzorowa prokurator PiS

Kto został wymieniony

To pierwsza publikacja startującego dziś serwisu internetowego panstwo-pis.pl poświęconego monitorowaniu działań prokuratury. Redaktorem serwisu jest Krzysztof Król, reprezentujący Stowarzyszenie „Paragraf Państwo”, wydawcy serwisu http://www.panstwo-pis.pl. Szefem rady programowej stowarzyszenia został prof. Leszek Balcerowicz, poza nim w Radzie są m.in. prof. Monika Płatek i prof. Marcin Matczak.

Raport, jak precyzują autorzy, powstał na podstawie publikacji medialnych, powszechnie dostępnych raportów, oficjalnych danych oraz informacji własnych. Większość faktów jest znana, ale zestawione razem w postaci skondensowanej piguły informacyjnej robią piorunujące wrażenie.

Choćby zmiany kadrowe. I tak od samej góry: wymiana sześciu na siedmiu zastępców prokuratora generalnego, niemal wszystkich prokuratorów kierujących biurami lub departamentami, a także…

View original post 4 048 słów więcej

Platforma nie odpuszcza

Depresja plemnika

Według rozmówców „Newsweeka” Tusk na poważnie rozważa start w wyborach prezydenckich w 2020 r. Ale do tego będzie potrzebował PO i wcześniejszej wygranej opozycji w wyborach parlamentarnych. Dlatego – jak mówi ważny polityk PO – Tusk zawarł sojusz taktyczny z liderem Platformy Grzegorzem Schetyną, który ma pomóc opozycji wygrać wybory europejskie i parlamentarne, a Tuskowi – walkę o prezydenturę.

Ten sojusz został przypieczętowany na zjeździe Europejskiej Partii Ludowej w Helsinkach pod koniec października. Tusk przechadzał się między liderami europejskiej chadecji, do której należą w europarlamencie PO oraz PSL, i odbierał gratulacje za wynik wyborów samorządowych w Polsce. Koalicja Obywatelska wygrała wybory w miastach, wypychając z nich zupełnie PiS. Tusk publicznie chwalił w Helsinkach Schetynę, podkreślając, że dobry wynik Koalicji Obywatelskiej to jego zasługa.

Prawicowe tygodniki straszą powrotem Tuska

Kilku moich rozmówców w PO przyznaje, że wzajemne „obwąchiwanie się” trwało dość długo, bo Schetyna wciąż podejrzewał, że Tusk chce…

View original post 3 278 słów więcej

Ciul! Czy niewłaściwe jest, że zdrajcę określa się męskim członkiem po śląsku?

W Żorach odbył się protest przeciwko kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, a obecnie radnemu PiS Wojciechowi Kałuży. W proteście wzięli udział m.in. Monika Rosa z Nowoczesnej i Borys Budka z PO.

Dzień po ogłoszeniu Koalicji Obywatelskiej, SLD i i PSL do Porozumienia Programowego prawicy dołączył radny Wojciech Kałuża. PiS zyskało tym samym 23 mandaty i to ono będzie sprawować władze w sejmiku woj, śląskiego.

Wojciech Kałuża został radnym z listy Koalicji Obywatelskiej, był rekomendowany przez Nowoczesną.

W Żorach odbył się protest, w którym uczestnicy postulowali o to, by radny PiS złożył mandat. Do zgromadzonych przemówiła posłanka Nowoczesnej Monika Rosa.

– Boli mnie serce, bo jeden z członków Nowoczesnej zdradził. Kałuża, ty ciulu, ty zdrajco. Mam nadzieję, że za rok wszystkich cholernych ciuli rozliczymy – powiedziała posłanka.

– Kałuża to nie jest męczennik. Za garść srebrników sprzedał to co jest najważniejsze, sprzedał honor i swoją twarz – powiedział Borys Budka.

„Przyzwoitość, nie pieniądze!”, „Oddaj mandat, przeproś Żory!”, „Jeżeś Ślązok, nie rób gańby!”, „Złodziej!”, „Kałuża, ty ciulu!”- takie okrzyki wznosili manifestanci na rynku w Żorach, podczas największej od 1989 roku demonstracji, wywołanej zdradzieckim manewrem kandydata Koalicji Obywatelskiej do Śląskiego Sejmiku Wojciecha Kałuży.

Dał się PiS–owi przekupić i otrzymując stanowisko wicemarszałka, przeszedł stronę partii rządzącej. Oszukani wyborcy i polityczni sojusznicy Kałuży domagali się, by oddał mandat wojewódzkiego radnego.

„Ten człowiek, który w kampanii wyborczej się kreował na Ślązaka, on po prostu to wszystko sprzedał. Nie bydzie tego. Jeżeś ślązok, oddaj mandat!” – krzyczał do mikrofonu Marcin Musiał, jeden z organizatorów manifestacji.

Wtórowało mu kilkaset osób, które przyszły na żorski rynek, by pokazać, że czują się oszukane. Na mównicę wyszła także posłanka Monika Rosa, szefowa Nowoczesnej na Śląsku.

„Boli mnie serce, że muszę stać i manifestować, bo jeden z członków Nowoczesnej zdradził. Nie traćcie wiary. Zaufajcie jeszcze raz” – prosiła Rosa i wykrzyczała na cały głos: „Kałuża, ty ciulu!”

O głos prosili też ludzie z tłumu. „Nie znałam tego pana” – zwróciła się do zgromadzonych emerytka pani Ewa – „ale zagłosowałam na niego, bo nie chciałam poprzeć kandydata PiS-u. Byłam przekonana, że jak ktoś jest jedynką na liście, to jest to kandydat najwyższego zaufania. W środę rano obudziłam się i okazało się, że jednak zagłosowałam za PiS-em! Wytrącono mi z ręki ostatnią broń dostępną dla zwykłego obywatela! Z obawą czekam na dzień, w którym obudzę się i dowiem, że nie jestem już obywatelką III RP, ale poddaną miłościwie panującego Jarosława” – mówiła pani Ewa.

Z kolei Maria Szymczyk podkreślała, że wywodzi się ze środowiska Żorskiej Samorządności, tak jak Wojciech Kałuża. „Panie Kałuża, gdzie, do cholery, są twoje ideały? Byłeś z nami w tym miejscu, gdy do Żor przyjechał prezydent Andrzej Duda. Nie stałeś wśród tych, którzy przyjechali klaskać. Wołałeś: „Konstytucja!”. Co się z tobą stało? – pytała Maria Szymczyk.

* * *

Depresja plemnika

Dialog na Twitterze między Hanną Lis a Brudzińskim z pointą.

Piątkowa nominacja Jacka Jastrzębskiego na szefa Komisji Nadzoru Finansowego – w miejsce skompromitowanego Chrzanowskiego – niesie zmianę układu sił w obozie władzy. Premier nie miał bowiem do tej pory większego wpływu na politykę KNF. Dotychczasowy jej przewodniczący, Marek Chrzanowski, był człowiekiem Adama Glapińskiego, wywodzącego się z tzw. zakonu PC, czyli pierwszej partii Kaczyńskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego. Z naszych informacji wynika, że na początku listopada, kiedy atmosfera wokół KNF zaczęła gęstnieć, weterani PC i PiS próbowali zapewnić sobie długofalową kontrolę nad Komisją – także na wypadek ewentualnych zmian kadrowych.

– Wraz ze słynną poprawką „bank za złotówkę”, dającą KNF prawo do wywłaszczania właścicieli banków, do Sejmu trafiły po cichu także dwie inne propozycje zmian. Chodziło o zapisy, dające marszałkom Sejmu i Senatu prawo do delegowania do władz Komisji swoich przedstawicieli – mówi osoba znająca kulisy sprawy. Poprawki były kwestionowane przez…

View original post 2 341 słów więcej

Tomasz Lis radzi Kaczyńskiemu

Depresja plemnika

O co sądziłeś się w Gdańsku?

Przecież wysłałeś brata na śmierć.

Dzięki niepotrzebnej śmierci niewinnych ludzi i powstaniu religii smoleńskiej uzyskałeś władzę.

Jak Kain.

Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu premiera Mateusza Morawieckiego. – Premier Morawiecki nie ma absolutnie moralnego prawa kierować rządem, nie tylko za to, że kłamstwo stało się symbolem tego rządu, ale dlatego, że korupcja stała się symbolem tego rządu – tłumaczył szef klubu PO Sławomir Neumann. – To konstruktywne wotum jest kontynuacją pozytywnego dla opozycji trendu – ocenia dr Marek Migalski, politolog. – Okazało się, że to wobec własnego obozu Jarosław Kaczyński mógłby dziś krzyczeć „komuniści i złodzieje” – dodaje.

Kłamstwo na kłamstwie

PO zapowiadała wniosek jeszcze w czasie kampanii wyborczej. – Wydawało nam się, że cała kampania wyborcza, ta polityka kłamstwa, dezinformacji, populizmu, wyborczych obietnic, że to wyczerpuje uzasadnienie takiego wniosku – mówił Grzegorz Schetyna, lider PO, na konferencji poprzedzającej…

View original post 3 313 słów więcej

Po przegranych wyborach przez PiS okaże się, jakie Stajnie Augiasza zostawili po sobie

W maju 2019 roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a zaraz potem, w zależności od ich wyniku, Rada Europejska wybierze kandydata na przewodniczącego Komisji Europejskiej, który będzie musiał uzyskać akceptację PE i zostaną wskazani kandydacie na komisarzy. Po ich przesłuchaniu i zatwierdzeniu najlepszych, nowa KE będzie już mogła spokojnie działać.

Sprawa wydaje się prosta, a jednak nie do końca. Jeden z rozmówców „Rzeczpospolitej” z Brukseli nie ukrywa, że „wielomiesięczne opóźnienie staje się niemal (…) Najpierw będzie musiał być nominowany szef Komisji Europejskiej. To wiąże się z uzgodnieniem całego zestawu stanowisk i bardzo długimi targami. Rozmowy w przyszłym roku nie będą tak proste jak poprzednie, w 2014 r. W ostatnich tygodniach stało się niemal pewne, że bardzo mocno się przedłużą”.

Wszystko wskazuje na to, że PiS zamierza wystawić swojego kandydata, ale dopiero po wyborach parlamentarnych w Polsce. Co jednak, gdy PiS przegra te wybory? Wówczas partia, która zdobędzie władzę, wystawi własnego kandydata, a to byłby dla PiS-u mocny cios.

Politycy partii rządzącej wiedzą też, Parlament Europejski może nie zgodzić się na kogośkto głosował za ustawami łamiącymi zasadę praworządności lub ma z nimi związek”. Wiadomo, że Jarosław Kaczyński będzie chciał postawić na osobę, która ma spore doświadczenie europejskie, ale „ta decyzja będzie ogłoszona dopiero późną wiosną przyszłego roku”.

Ciekawe, na kogo postawi PiS, bo raczej zbyt dużego wyboru ta partia nie ma. Krążą plotki, że Beata Szydło chętnie widziałaby siebie w Komisji Europejskiej, ale wątpię, by był to jakiś realny scenariusz.

Depresja plemnika

>>>

Dwaj wielcy oponenci polityczni zostali przesłuchani przed gdańskim sądem w związku ze sprawą o naruszenie dóbr osobistych, jaką prezes PiS wytoczył byłemu prezydentowi RP. Domaga się przeprosin i zasądzenia od Lecha Wałęsy 30 tys. zł na cele społeczne. Po raz pierwszy od wielu lat ci niegdysiejsi polityczni współpracownicy, których drogi rozeszły się radykalnie jesienią 1991 r., stanęli tak blisko siebie. Wałęsie spod marynarki wystawała koszulka z charakterystycznym nadrukiem „Konstytucja”. Jeszcze przed salą rozpraw doszło do wymiany złośliwości. Wałęsa Kaczyńskiego i Kaczyński Wałęsę określili mianem swojego „wielkiego błędu”.

Dwaj panowie z traumą

Było to spotkanie ludzi naznaczonych ciężkimi traumami. W przypadku Wałęsy – traumą „Bolka”, oskarżeniami o agenturalną przeszłość. Czego następstwem jest próba „wygumkowania” jego dokonań z najnowszej historii Polski. W przypadku Kaczyńskiego – traumą katastrofy smoleńskiej i pojawiającymi się w przestrzeni publicznej słowami dotyczącymi współodpowiedzialności. Ta rozprawa była swoistym spektaklem publicznego prezentowania swoich krwawiących ran. Spektaklem zainicjowanym przez Jarosława Kaczyńskiego, który tym razem wystąpił nie w roli wodza…

View original post 3 431 słów więcej

Na Kaczyńskiego wystarczy tupnąć, zapada się ze strachu pod ziemię

Ze względu na komiczną wymianę poglądów, niespodziewane poranne spotkanie byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy z liderem prawa i Sprawiedliwości, przed wejściem na salę sądową w Gdańsku, wywołało falę prześmiewczych komentarzy w mediach społecznościowych.

Do wybuchu radości doprowadzić mogła uwaga Kaczyńskiego, który w momencie, gdy ktoś zwrócił się do niego per panie Jarku, zdziwił się że nie interweniuje w tej sprawie policja…

Oczy z orbit wyszły natomiast prezesowi, gdy zauważył wyglądającą spod marynarki byłego przywódcy „Solidarności” koszulkę z napisem konstytucja. Zaskoczenie, dezaprobata, niebywały cynizm i pogarda – tyle można było wyczytać w niemym spojrzeniu lidera partii rządzącej, co silnie zwerbalizowało się w późniejszej wypowiedzi prezesa już na sali sądowej.

Mówił o przemyśle pogardy jakby zapominając o tym, że jest jego ojcem chrzestnym. Nikt wcześniej nie wymyślił przecież ani gorszego sortu, ani jednostek animalnych czy zdradzieckich mord. To proste produkty rozszalałego już w państwie PiS przemysłu pogardy.

https://twitter.com/PaRadzewicz/status/1065571598969839616