Skwara Brudziński

„Sama jestem o 10 kg starsza, ale po Brudzińskim widać, że była Dobra Zmiana. Kamera pokazała polityków PiS siedzących w I rzędzie i oczom telewidzów ukazał się ładnie zaokrąglony brzuszek” – zauważyła na Twitterze jedna z internautek po obejrzeniu relacji z wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego PiS. Odpowiedź szefa MSWiA może prowadzić do przypuszczeń, że ma on kłopot z dystansem do samego siebie.

I wszystko jasne. To chyba ostatnie ostrzeżenie przed totalnym upadkiem w przepaść dramatycznej nadwagi.  Chyba najwyższy czas odstawić nocne tornada w lodówce” – napisał Brudziński. No chyba, że miał to być żart – cóż, część polityków PiS charakteryzuje się dość specyficznym poczuciem humoru.

Internauci komentowali i pospieszyli „z radami” dla Brudzińskiego. – Premie odstawić”; – „Premie i boki, jak się kiedyś mówiło na lewą kasę, to i boki rosły nie będą”; – „Agresywny bufon się znowu wypowiedział. Czuły jest na osobiste przytyki”; – „Nocne tornada to zwykle „zajadanie” stresu. Czym się Pan tak stresuje Panie Ministrze? Przecież działacie zgodnie z prawem ;)”.

Pozostali zauważyli, że Brudziński odpisywał internautce, kiedy do parlamentarzystów PiS przemawiał Jarosław Kaczyński. – „Niech pan się skupi na jakże słabym przekazie swojego wodza, a odpuści sobie pisanie na TT, bo naganę pan dostanie i ministrowanie się skończy!”.

Przydupas Kaczyńskiego Brudziński zrobił się na Skwarę.

Depresja plemnika

Michał Wojciechowicz to kolejna osoba, która po latach postanowiła ujawnić, że była molestowana przez ks. Henryka Jankowskiego. – „Przyciągnął mnie i zaczął gładzić po twarzy i dotykać tak, że zrobiło mi się niedobrze” – napisał Wojciechowicz na swoim profilu na Facebooku. Miał wtedy 16 lat, był uczniem drugiej klasy liceum ogólnokształcącego. Jego matka w tym czasie była internowana.

>>>

„Od początku i bez jakiejkolwiek wątpliwości wiedziałem, że to było dotykanie pederasty. Państwo wybaczą, ale nie mówiło się wówczas „pedofil” lub „gej”. Pederaści” to byli ci, którzy jak ksiądz Jankowski, lubili „młodych chłopców” – napisał Wojciechowicz. Próbuje wytłumaczyć, dlaczego przez tyle lat nie mówiono o pedofilii ks. Jankowskiego. – „Były bardziej gorące tematy. I nie ma co się za to bić w piersi. Pedofilia w kościele obecna jest w dyskursie publicznym od jakiegoś czasu. Nie był to jednak temat popularny, kiedy trwała rozprawa z komuną. Później, w latach 90. tych, i…

View original post 856 słów więcej

Dodaj komentarz