Trzy zaparcia, wręcz zatwardzenia Beaty Szydło

Pomimo drugiej już przegranej Beaty Szydło w boju o stanowisko szefowej parlamentarnej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych Prawo i Sprawiedliwość nie wycofało jej kandydatury. Jeżeli frakcja, do której należy partia Jarosława Kaczyńskiego również nie zmieni zdania, Szydło czeka kolejna klęska, w trzecim już głosowaniu. Ma to nastąpić w wyniku wystawienia kontrkandydata pozostałych frakcji. Takim sposobem stanowisko szefa komisji straci w następnym głosowaniu nie tylko PiS i frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ale i w ogóle Polska.

Jeszcze dotkliwsza porażka?

Beata Szydło za pierwszym razem przegrała stosunkiem głosów 27:21, za drugim razem było jeszcze gorzej, poparło ją 19 eurodeputowanych, przeciw było 34, zaś dwóch wstrzymało się od głosu. Najmłodsza w historii europosłanka z Danii Kira Marie Peter-Hansen tłumaczy – “Chcemy kogoś, kto szanuje zasady praworządności”.

Mimo to Konserwatyści nie przedstawili do tej pory innej propozycji na stanowisko szefa komisji zatrudnienia i spraw socjalnych, a jeżeli będą podtrzymywali swój wybór, pojawi się nowa kandydatura z innego kraju, prawdopodobnie Holandii. Kontrkandydat wystawiony w wyniku porozumienia socjaldemokratów, liberałów i zielonych będzie mieć dużo większe szanse na wygraną, a to za sprawą obecnego podziału mandatów w PE. Już dwukrotnie członkowie owych frakcji głosowali przeciwko byłej premier Polski.

Szybko, jak najszybciej?

Chociaż nie znamy jeszcze terminu kolejnego posiedzenia w sprawie wyboru przewodniczącego komisji, w Parlamencie Europejskim chcą, by nastąpiło to jak najszybciej, gdyż bez jej szefa sama komisja nie może funkcjonować. Jest to istotne, gdyż przez to nie może zapaść decyzja w sprawie oczekujących, nowych komisarzy, którzy mają zostać zaakceptowani przez przez poszczególne frakcje w Parlamencie Europejskim.

Kmicic z chesterfieldem

„Podobno prezes zapowiada pojednanie z opozycją, czyli pakiet demokratyczny 2.0. Super. Pewnie teraz poseł Nitras nie będzie płacił kary na każdym posiedzeniu tylko co drugim, a posłowie opozycji dostaną tyle czasu na wypowiedź, że zdążą dojść na mównicę, zanim im mikrofon wyłączą” – tak skomentował jeden z internautów kolejną już Jarosława Kaczyńskiego zapowiedź łagodzenia nastrojów przed wyborami. O tej wcześniejszej pisaliśmy w artykule „Kaczyński zapowiada koniec z agresywnym językiem. Słyszycie mordy zdradzieckie i kanalie?”.

Prezes PiS w dzisiejszym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej zapowiedział, że „do wyborów przedstawimy propozycję porozumienia, które miałoby zakończyć wojnę na polskiej scenie politycznej”. Swoim zwyczajem, szczegółów nie podał…

Internauci nie uwierzyli w te zapewnienia: – „Będziecie pisać u Przyłębskiej na obiedzie? To zaproście jeszcze Piotrowicza i Ziobrę”; – „I to się nazywa wiarygodność? Przed wyborami obiecać łagodny język, pakiet demokratyczny, a po wyborach wyzywać od kanalii zdradzieckich mord! Jak można tak traktować Polaków?”;

„To tylko…

View original post 786 słów więcej

 

Dodaj komentarz