Duda cierpi na dudzizm konstytucyjny z elementami paranoi tudzież zwidami schizofrenicznymi

– Jaką to imprezę szykujecie na 11 listopada, że 12 szykujecie poprawiny? – pytał z mównicy sejmowej poseł klubu Kukiz’15 Marek Jakubiak. We wtorek w nocy Sejm przegłosował projekt ustawy, zgodnie z którym dzień 12 listopada 2018 r. będzie wolny od pracy. Teraz ustawa trafi do Senatu.

11 listopada 2018 r. przypada setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. W poniedziałek wieczorem na stronie Sejmu niespodziewanie pojawił się projekt ustawy autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości zatytułowany „O Święcie Narodowym z okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości”. De facto jest to jednak projekt ustawy o dniu następującym po tym święcie – 12 listopada.

Cały projekt składa się z zaledwie czterech artykułów:

  • Art. 1. Dzień 12 listopada 2018 r. jest uroczystym Świętem Narodowym.
  • Art. 2. Dzień 12 listopada 2018 r. jest dniem wolnym od pracy.
  • Art. 3. W dniu 12 listopada 2018 r. nie obowiązują zasady dotyczące ograniczenia handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w placówkach handlowych w niedziele i święta (…).
  • Art. 4. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

To był ostatni punkt wizyty Andrzeja Dudy w Berlinie. W berlińskim Konzerthaus odbył się koncert z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Przed jego rozpoczęciem Duda wszedł na scenę. Zanim zaczął przemawiać, usłyszał skandowane okrzyki „Konstytucja”. W odpowiedzi kilka osób zaczęło wołać „Andrzej Duda”.

Na dodatek Kancelaria Prezydenta na Twitterze też zaliczyła wpadkę, informując o koncercie. – „W Filharmonii Berlińskiej, z udziałem Par Prezydenckich Polski i Niemiec, odbył się uroczysty koncert w wykonaniu orkiestry Filharmonii Poznańskiej, z Szymonem Nehringiem jako jednym z solistów, z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości” – napisano.

„Proszę Pana. Otóż koncert ten był koncertem z udziałem filharmoników poznańskich – wraz z solistą Szymonem Nehringiem, w berlińskiej sali koncertowej (gmachu teatralnym) „Konzerthaus”. Siedziba filharmonii berlińskiej znajduje się w innym miejscu Berlina” – napisała internautka AnnKa. A J.S.Biernat tak prostował: – „Przepraszam, ale to nie w „Filharmonii Berlińskiej”, lecz w pięknej sali koncertowej „Konzerthaus”, na Gendarmenmarkt, w której koncertowali Paganini, Franciszek List, Wagner i wielu, wielu innych i gdzie po raz pierwszy w Niemczech wykonano IX-tą symfonię Beethovena”.

 „Chyba na dziś już dość tych rewelacji z żarówkami, Brexitem, zgwałconymi kobietami. Teraz ta filharmonia… Litości!!!! Ile można popełniać wpadek… Cytując Kargula -„Jego nie można wypuszczać między ludzi”; – „On nie wie, gdzie jest, a wy oczekujecie, że wie, co podpisuje!”; – „To dobrze, że zbliża się zima. Pan Prezydent Andrzej Duda więcej czasu będzie spędzał na nartach. W Polsce” – komentowali internauci.

Dodajmy, że nie po raz pierwszy podczas zagranicznej wizyty Duda usłyszał okrzyki „Konstytucja”. Tak było m.in. w Szwajcarii, o czym pisaliśmy w artykule „Kto sieje wiatr ten zbiera burzę”. Zakłócony wykład prezydenta w Zurychu”.

1 komentarz do “Duda cierpi na dudzizm konstytucyjny z elementami paranoi tudzież zwidami schizofrenicznymi

  1. wiesiek

    Zapomnieliście przestrogi?No to macie „skumbrie w tomacie”
    PATRYOTA”
    Kazimierz Przerwa-Tetmajer (1898):
    […]
    Rozum, wiedza, talent, praca
    U nas, bratku, nie popłaca!
    Postęp i cywilizacja
    W kąt, gdy wchodzi do gry nacya!
    […]
    Możesz kpem być i cymbałem,
    Możesz dureń być siarczysty,
    Byleś z mocą i zapałem
    Kraj miłował macierzysty!
    […]
    Huha! Hopsa! Każdą nową
    Myśl witamy krzyżem pańskim
    Precz z geniuszem Europy
    Farmazońskim i szatańskim!

    My o jedno tylko modły
    Szlemy k niebu z naszej chaty:
    By nam buty śmierdzieć mogły,
    Jak śmierdziały przed stu laty!
    […]
    Hoc ha! Hopsa! Byle zdrowo,
    Zdrowa dusza – zdrowe ciało!
    Niechaj śmierdzi, jak śmierdziało,
    Byle tylko narodowo!
    Wolę polskie gówno w polu
    Niźli fiołki w Neapolu!
    Swojsko, polsko, po naszemu,
    Hoc! Hoc! Hopsa! Tak jak wtedy,
    Gdy nas naprzód tłukły Szwedy,
    Potem Niemcy i Moskale
    – Hoc! Hoc! Hopsa! Doskonale!
    Po swojemu! Po staremu!
    […]
    Niechaj żyje stara cnota!
    Daj nam dalej kisnąć Boże!
    Jedno, drugie, trzecie morze
    – Vivat „prawy patryota”!…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz