Program PiS: Dobry Polak – martwy Polak

Powiedzieć, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest dramatyczna, to nic nie powiedzieć. Nie ma praktycznie dnia, żeby to do uszu i oczu opinii publicznej nie trafiały mało fortunne doniesienia o dramatach, które rozgrywają się na szpitalnych oddziałach ratunkowych, gdzie ludzie godzinami czekają na pomoc medyczną, mimo że często trafiają tam w stanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia. Z dostępem do badań, operacji, czy kolejkami do lekarzy specjalistów jest równie źle.

O tym, że system opieki zdrowotnej jest niedofinansowany i źle zorganizowany, wiele już napisano. Jednocześnie obawa o zdrowie i życie własne lub najbliższych jest jednym z najważniejszych emocji w życiu człowieka. Trudno się zatem dziwić, że kwestia służby zdrowia porusza serca milionów Polaków. Władza doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego jak ognia unika poważnej debaty o rozwiązaniu tego palącego problemu.

Prawo i Sprawiedliwość może nie mieć jednak dłużej możliwości unikania rozmowy o zapaści polskiej służby zdrowia. Mianowicie na ostatniej prostej kampanii wyborczej Koalicja Europejska zaczęła konsekwentnie podnosić kwestie związane ze stanem polskiego systemu leczenia.

Taka kolej rzeczy nie uszła uwadze komentatorów, którzy zastanawiają się, czy przyniesie to KE korzyści w postaci nadrobienia różnicy do PiS i w efekcie wygrania wyborów do europarlamentu.

Nie wiemy jeszcze, jak jaki efekt przyniesie ta zmiana podejścia na finiszu kampanii. Wiadomo jednak, że tematyka związana ze zdrowiem wywołuje tak skrajne emocje, że rządzący na pewno nie zyskają na takim obrocie sprawy…

– Protest, który chcę przedstawić, który od trzech lat zgłaszam na tej komisji [spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą] polega na tym, że finansujemy również Kluby Gazety Polskiej zakładane przez pana Sakiewicza, redaktora naczelnego Gazety Polskiej poza granicami kraju i to są dosyć wysokie sumy. W latach 2017-2019 na działania Klubów Gazety Polskiej poza granicami kraju, Senat RP wydał 1 371 468 zł – mówiła Barbara Borys-Damięcka w Sejmie.

Dodaj komentarz