Kościół pali książki, będą stosy?

Od wczoraj wśród internautów wybuchła burza, której przyczyną był wpis, zamieszczony na Facebooku przez koszalińską fundację „SMS z Nieba”. Najpierw te teksty – „Jesteśmy posłuszni Słowu: „Posągi ich bogów spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie weźmiesz go dla siebie, aby cię to nie uwikłało, gdyż Pan, Bóg twój, się tym brzydzi” (Pwt 7, 25) i „Duża liczba uprawiających magię przynosiła swe księgi i palił je wobec wszystkich” (Dz 19, 19a), a pod nimi fotki pokazujące, jak księża układają stos z książek i przedmiotów związanych z kultem innych religii, a potem, w asyście dzieci, podpalają go.

Skojarzenie dla wielu było jednoznaczne. Lata trzydzieste XX wieku w Niemczech i słowa Heinricha Heine’a, niemieckiego prozaika i poety, według którego, „gdzie książki palą, niebawem także ludzi palić będą„. Błyskawicznie zareagował ksiądz Grzegorz Kramer, pisząc, że Kościół mnie nauczył, że jedyne ognisko na placu przed kościołem to to, od którego zapala się paschał – symbol Zmartwychwstałego, który jest większy od wszelkiego zła”.

Przyznaję, że sama podeszłam do tego wpisu z wielkim niedowierzaniem, podejrzewając, że to tylko jakiś fejk lub nieco przedwczesny żart primaaprilisowy. Uznałam, że to jednak prawda, gdy przeczytałam komentarz Jacka Dehnela, polskiego pisarza, tłumacza i malarza.

Dotarł on do źródła i wyjaśnił, że „nie, nie jest to fejknius. Miejsce: Gdańsk, parafia NPM Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej. Na zdjęciu ks. katolicki, Rafał Jarosiewicz (https://www.facebook.com/jarosiewicza – na zdjęciu profilowym z papieżem Franciszkiem), działający m.in. w Akademii Rozwoju Talentów i Fundacji SMS z Nieba, a także dyrektor Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Jana Pawła II i bł. Matki Teresy z Kalkuty. Takie to mamy „nowe ewangelizacje” z Bebelplatzu”. Szok…

Wracamy więc do czasów Indeksu Ksiąg Zakazanych i tylko czekać, jak zacznie działać Święta Inkwizycja, a niepokornych będzie się palić na stosach. Dokąd zmierzasz Polsko?

Polski faszyzm i nacjonalizm ma źródło w Kościele katolickim. Ta Inkwizycja dzisiaj poczyna sobie śmielej niż przed Wojną. Zaczyna z grubej rury, od palenia książek. A kiedy zapłoną ludzie?

Depresja plemnika

Krzysztof Pieczyński (Polska Laicka) w swoim najnowszym felietonie na temat Kościoła katolickiego w kontekście krytykowania karty LGBT oraz wspierania polskich neofaszystów. przez instytucję z Watykanu.

„Kościół w imię ewangelizacji mordował i torturował z zimną krwią. Dzisiaj w imię ewangelizacji gwałci, kradnie, kłamie i znów, jak to było w przeszłości, brata się z faszystami. W przeszłości papieże potępiali każdy zryw wolnościowy Polaków bredząc o ewangelii, tak jak to robią dzisiaj. Łamią strajk nauczycieli i protestują przeciwko karcie LGBT, ponieważ jest im odbierana przyjemność wprowadzania dzieci do ich pedofilskiego rzemiosła. Powołują się przy tym na ewangelie.

Wszystkie cierpienia, które przez osiemnaście wieków Kościół Katolicki  zadał ludzkości były i są przedmiotem czerpania z nich przyjemności. Gdyby ludzie kościoła nie czerpali przyjemności z mordów, tortur i gwałtów, to by tego nie robili. Świat jest pełen nienawiści i przemocy z powodu religii. Religie kształtują świat od tysięcy lat i dopóki będą miały wyznawców, ludzkość…

View original post 1 610 słów więcej

Dodaj komentarz